wtorek, stycznia 31, 2012

26. Review: Olejek do masażu `Migdały i papaja`

Dziś recenzja cudownego olejku z Alerry :] Jest on multizadaniowcem, ale ja głównie uzywam go do włosów.
Olejek nie zawiera alkoholu, silikonu, czy rakotwórczych parabenów. Składa się z samych naturalnych olejów z kontrolowanej biologicznie uprawy, tj.:
+ Olej sojowy.
+ Olej rycynowy.
+ Olej migdałowy.
+ Olej kukurydziany.
+ Olej sezamowy.
+ Olej z kiełków pszenicy.
+ Olej winogronowy.
+ Olej z papai.
+ Oliwa z oliwek.
+ Olej z awokado.
+  Olej jojoba.
+  Olej słonecznikowy.

To pierwszy olej, który dał radę z moimi przesuszonymi końcówkami. Dzięki niemu nie mam już tego problemu. Końcówki są nawilżone i odżywione. Wyglądają naprawdę zdrowo.
Używam go w dwojaki sposób:
+ nakładam go na całą długość włosów na kilka godzin przed myciem, najczęściej około dwóch i zmywam szamponem z Aletrry. Włosy cudownie błyszczą, są gładkie, miękkie, sprężyste po użyciu.
+ nakładam odrobinę olejku na suche już włosy i je związuje, dzięki temu zabezpieczam je przed działaniem zimna na zewnątrz i suchego powietrza wewnątrz. Dzięki temu są wygładzone, nabłyszczone i mają przepiękny zapach.
Przy nakładaniu na włosy wmasowuje też trochę w paznokcie i skórki wokół nich, co sprawia, że ich stan bardzo się polepszył :]
Trochę żal mi nakładać to cudo na skórę ciała, ze względu na objętość i cenę.


Pozdrawiam,
Szarooka
 

7 komentarzy:

  1. Znów kusisz... :)
    A jak określiłabyś zapach? Bo piszesz tylko, że przepiękny... Gdybyś mogła go jakoś "dokreślić", może odważyłabym się kupić w ciemno? (Nie lubię nielegalnie wąchać produktów w drogeriach, a bez wąchania się boję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...trudno określić ten zapach :] jest słodki, ale równocześnie otulający...kojarzy mi się bardzo zmysłowo :]
      Wiem, że pewnie to co napisałam niewiele Ci powie, ale jakbyś kupiła i coś było nie tak, jestem gotowa posypać głowę popiołem i już nigdy nie starać się określać zapachy :]

      Usuń
    2. Dzięki!
      Myślę, że zaryzykuję, Twój opis brzmi co prawda rzeczywiście mało konkretnie, ale baaardzo zachęcająco. :) Sama nie umiem określać zapachów, w dodatku mam chyba dość słaby węch, czuję jakby trochę mniej niż inni (co czasem bywa błogosławieństwem)... Ale na niektóre jestem wyjątkowo wyczulona, na przykład na zapach kokosów, którego nie znoszę, i na zapach wody brzozowej z Rossmanna (o ludzie, ależ to [w moim - i chyba tylko moim - odczuciu] cuchnie...) :D I gdybyś na przykład napisała, że olejek pachnie "tak kokosowo", na pewno bym go od razu skreśliła. ;)
      A jeśli wolno mi wtrącić się do nieswojej dyskusji - dla mnie też prawa strona bloga jest mało czytelna, niestety nadal widzę tam mniej niż bym chciała. :( Chyba po prostu zielony wzór tła nie chce współpracować z zieloniutką czcionką, skądinąd bardzo ładną. ;)

      Usuń
  2. dziękuję
    Szarooka, mogłabyć zmienić czcionkę/tło po prawej stronie? Nie mogę sie tam niczego doczytać, a szkoda bo pewnie są ciekawe wpisy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę pozmieniałam :] Mam nadzieję,że teraz lepiej widać. Jak coś to pisz :]

      Usuń
  3. alterra opanowała włosomaniactwo :D

    OdpowiedzUsuń