sobota, stycznia 21, 2012

20. Domowe SPA


Dziś zrobiłam sobie dzień poświęcony urodzie. Miałam wolne, więc zarezerwowałam sobie czas na wykonanie paru "rytuałów".
Dzień zaczęłam od szybkiego prysznica i śniadaniowych placuszków z Danio z owocami (przepis wkrótce). Następnie poszłam do klubu na Magic Bar. Po powrocie zrobiłam sobie peeling za pomocą kawy parzonej, soli i oliwy z oliwek. Jest on bardzo skuteczny. Świetnie złuszcza naskórek. Robi to bardzo dokładnie. Aby umilić sobie czas podczas wykonywania go dodałam do niego odrobinę przyprawy do piernika, która nadaje mu cudownego zapachu, mniam :]. Następnie wmasowałam w ciało oliwkę Babydream. Kolana i łokcie posmarowała kremem Kermuren 10 z mocznikiem, który je wygładza i nawilża na długo.
Buzię speelingowałam bardzo delikatnie za pomocą oliwy oraz soli. Nałożyłam na nią następnie maseczkę aspirynową, którą po kwadransie zmyłam ciepłą wodą. Tak przygotowaną skórę przemyłam hydrolatem oczarowym i nałożyłam olejek arganowy, który od dłuższego czasu zastępuje mi krem do twarzy.
Ponieważ jestem blondynką i mam jasne brwi, pomalowałam je dziś brązową henną z Delii. Najpierw nadałam im kształt za pomocą pesety. Następnie posmarowałam je wazeliną, żeby nie ubrudzić skóry. Hennę trzymam około 7 minut, dzięki czemu kolor wychodzi bardzo naturalnie.
Kolejnym etapem mojego domowego SPA była depilacja za pomocą pasty cukrowej. Ponieważ niedawno wydepilowałam nogi, dziś pozostały mi pachy i bikini. Uwielbiam to uczucie po depilacji pastą, gdy skóra jest taka gładka i napięta.
Ostatnią fazą mojego dnia było wykonanie manicure i pedicure. Wymoczyłam stopy w wodzie z dodatkiem oliwy. Starłam naskórek pumeksem i nasmarowałam Kermurenem. Dłoniom zafundowałam kąpiel w ciepłej oliwie. W skórki wmasowałam olejek rycynowy i również posmarowałam Kermurenem.
Płytki paznokci odtłuściłam zmywaczem z Sensique, nałożyłam jako bazę NailTek II i pomalowałam lakier. Na dłonie Wibo z kolekcji Nude w kolorze 396, a na stopy czerwony Cartice Marilyn &Me. Jako top coat użyłam Pierre Rene Diamonds Drops, który ładnie nabłyszcza i utrwala.
Pewnie zastanawiacie się co z włosami? Postąpiłam tak jak pisałam w moim poprzednim poście :]. Zanim poszłam do klubu nałożyłam na nie olejek kokosowy. W ciągu dnia dokładałam oleju na końcówki. Zmyje go jutro szamponem Altery i nałożę maskę z Biowaxa.
Ufff :]

Pozdrawiam,
Szarooka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz