Postanowiłam zrobić moim włosom pozimowy sprawdzian kondycyjny. Mój zimowy plan pielęgnacyjny zawarłam w tym poście.
Aby sprawdzian wypadł jak najbardziej obiektywnie, moje włosy umyłam tylko szamponem z Alterry 'Papaja i Bambus', pozwoliłam im wyschnąć naturalnie i poszłam do pracy w rozpuszczonych włosach (w torebce miałam przygotowane spin pin jak coś). Pewnie w tym momencie większość wlosomaniaczek miało lekką palpitacje, ale tak właśnie zrobiłam :]. Chciałam ocenić realną kondycję włosów bez żadnych polepszaczy.
Warunki do sprawdzianu były idealne, rano mgła i duża wilgotność, w pracy suche powietrze i klimatyzacja, po pracy ostry wiatr (pewnie nasuwa się Wam obraz spuszonego pudla).
Wyniki mojego sprawdzianu są następujące:
+ włosy po umyciu szamponem były puszyste, błyszczące, miękkie;
+ nie miałam problemów z ich rozczesaniem;
+ pomimo mgły się nie spuszyły, jedynie pasma wokół twarzy lekko się pofalowały;
+ w pracy ich wygląd się nie pogorszył, więc nie musiałam ich spinać;
+ na wietrze nieźle się potargały, musiałam rozczesaniu poświęcić dużo więcej czasu niż normalnie;
Podsumowując, kondycja włosów jest bardzo dobra. Widać, że zastosowana pielęgnacja im służy. Jedynie do końcówek włosów mam zastrzeżenia, ponieważ są dość mocno połamane. Nie wiem co mam z tym zrobić. Może macie jakieś sugestie? Byłabym wdzięczna. Na pewno je podetnę, ale szukam sposobu, żeby zapobiec temu w przyszłości.
Pozdrawiam,
Szarooka
Ps. Przepraszam, że tyle mnie nie było, ale nawał obowiązków i nie chcąca się przedłużyć o kilka godzin doba, dały mi się we znaki. Postaram się poprawić :]
Długo Cię nie było. Fajnie, że wróciłaś. :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę zrobić włosom taki sprawdzian. Puszenia się nie boję, ale wizja rozczesywania po samym szamponie odstrasza... Może lepiej jednak poczekam z tym sprawdzianem aż sobie kupię Tangle Teezer. ;)
Dzięki wielkie :] Fajnie, że jesteś :]
OdpowiedzUsuńJa używam szczotki z włosiem z Avonu :] jest bardzo dobra, nie wyrywa włosów i daje efekt 'push up'
Co do TT to daj znać jak się sprawuje, jak już kupisz :D
Słyszałam, że najlepiej zabezpieczać włosy kroplą ulubionego olejku+jedwabiu (wiem, wiem, silikon, ale na olej podobno jest ok, i tak przecież zmyjesz :))
OdpowiedzUsuńchodzi o to, że końcówki są wtedy otulone płaszczem ochronnym i nie mają szanś się rozdwoić. Problem w tym, że brak mi systematyczności ;p
Ja w zimie zabezpieczałam praktycznie samym olejem, więc pewnie teraz wychodzą skutki :/
UsuńTeraz będę używać tej mieszanki :]
O jeeeny! A ja właśnie skaczę nad moimi włosami, byleby doprowadzić je do stanu użyteczności. Używałam tylko szmaponu, odżywki i jedwabiu, i moje włosy były tak przesuszone, że szok. Teraz doszło mi kilka innych produktów do włosów, i napiszę pewnie o tym na blogu! Zapraszam do mnie, + obserwuję ;)
OdpowiedzUsuń