piątek, kwietnia 20, 2012

41. Włosy rosną jak na drożdżach

Biorę udział w akcji 'Włosy rosną jak na drożdżach' zorganizowanej na blogu Anwen.

Długość włosów: 55 cm
Pasemko kontrolne: 17 cm

Pozdrawiam,
Szarooka

piątek, kwietnia 13, 2012

40. Raz, dwa, trzy - ćwiczysz Ty (part 2)


Dziś kontynuacja posta, w którym przedstawiłam zajęcia fitness na które uczęszczam. Moim ulubieńcem od tamtej pory stał się TRX, którego niedługo opiszę w osobnym poście.
Nadal chodzę na zajęcia minimum 4 razy w tygodniu, ale ostatnio dołączyłam do nich siłownię. Przez długi czas nie mogłam się zdecydować na tą formę aktywności, pamiętając moje szkolne doświadczenia (niedouczony nauczyciel + źle dobrane ćwiczenia = niechęć na parę lat). Ostatnio jednak się zmobilizowałam, ponieważ odkryła niedaleko mnie małą siłownię, przeznaczoną tylko i wyłącznie dla kobiet.
Pierwsze zajęcia miałam z trenerką, która na początek zebrała ode mnie wywiad, następnie mnie zważyła, ustaliła ilość tkanki tłuszczowej, mięśniowej oraz wody w moim organizmie.
Po takim wstępie miałam rozgrzewkę oraz test wydolnościowy na bieżni połączony z lekkim biegiem dla podniesienia tętna, który pokazał, że ćwiczenia nie poszły na marne :]
Następnie trenerka pokazał mi po kolei wszystkie przyrządy i ich zastosowanie. Przez cały trening sprawdzała obciążenia, postawę ciała, dzięki czemu miałam świadomość jak ćwiczyć, na co mam zwracać uwagę. Potem już tylko ćwiczenia rozciągające, platforma wibracyjna i sesja w saunie.
Po taki treningu czułam się jak nowonarodzona :]
Według mnie tak powinien wyglądać idealny pierwszy trening na siłowni. Dzięki niemu uzyskałam świadomość tego jak należy ćwiczyć, ile powtórzeń mam wykonywać, aby uzyskać pożądany efekt. Nie taka siłownia straszna jak ją malują :]

Pozdrawiam,
Szarooka

niedziela, kwietnia 01, 2012

39. Sauna

Od niedawna korzystam z sauny jako elementu dopełniającego dbanie o zdrowie i ciało.
Korzystam z sauny na podczerwień 2-3 razy w tygodniu po ćwiczeniach. Taka sauna jest dla mnie odpowiedniejsza niż tradycyjna, ponieważ nie ma tak dużej temperatury i wilgotności. Ponadto oddziaływuje ciepłem, lecz wykorzystywana w niej energia podczerwieni ogrzewa bezpośrednio ciało, a nie powietrze w pomieszczeniu, dzięki czemu aż 80% energii przenika w głąb naszego organizmu. W kontakcie z ciałem podczerwień przekształca się w ciepło, rozgrzewając podskórną tkankę  tłuszczową, mięśnie i narządy wewnętrzne, dzięki czemu działa bardziej efektywnie.
Seanse w saunie na podczerwień znacząco wpływają na zmniejszenie cellulitu, powstałego w wyniku nieprawidłowego rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, wody i produktów przemiany materii w skórze. Ciepło podczerwieni, wywołujące intensywne pocenie się, pozwala usunąć z komórek wodę, tłuszcz (20%), cholesterol, metale ciężkie, kwasy i nagromadzone toksyny. Efektem tej detoksykacji jest zredukowany cellulit oraz gładka, czysta i zdrowa skóra. 
Podobno taka sauna może zastąpić treningi na siłowni. Codzienne 30-minutowe seanse sprawiają,że organizm jest w stanie spalić od 600 do 2400 kcal, czyli 3 razy więcej niż podczas tradycyjnego joggingu.

Dzięki regularnym seansom w saunie na podczerwień możemy:
+ wzmocnić system immunologiczny i odporność na infekcje,
+ oczyścić organizm z toksyn,
+ zlikwidować cellulit,
+ wspomóc procesy odchudzania, 
+ poprawić wygląd skóry,
+ poprawić pracę układu hormonalnego,

Oczywiście są też przeciwwskazania do korzystania z sauny. Są to m.in.:
+ otwarte rany,
 + choroby oczu
 + silne poparzenia słoneczne,
 + ciąża.

Polecam, jeżeli macie możliwość skorzystać chociaż raz z sauny. Ja po paru seansach zauważyłam wymierne efekty. Przede wszystkim cellulit się znacząco zmniejszył i skóra nabrała zdrowego wyglądu. 

Pozdrawiam,
Szarooka