wtorek, stycznia 03, 2012
11. Pieprzykolandia
Mam pieprzyki wszędzie :] Na twarzy, plecach, rękach, nogach. Wszędzie. Jest ich ponad setka!
Uważam, że wyglądają uroczo przy głęboko wykrojonych bluzkach, ale mogą okazać się naprawdę zdradliwe. Raz na rok sprawdzam je u dermatologa czy nie dzieje się z nimi coś niepokojącego.
Postanowiłam napisać tego posta, ponieważ każdy ma jakieś pieprzyki, a teraz jest bardzo dobra pora na rozprawienie się z nimi.
Na początek należy ustalić jaką zmianę mamy na skórze.
- Piegi to przebarwienia, pojawiające się na skórze wraz ze wzrastającym działaniem promieni słonecznych, czyli na wiosnę i w lecie.
- Znamiona płaskie towarzyszą nam od dziecka i nie powodują żadnych dolegliwości. Rzadko bywają zaczątkiem nowotworu. Są drobne, jasno - lub ciemnobrunatne i pojawiają się często pod wpływem promieniowania słonecznego.
- Znamiona wypukłe to tzw. pieprzyki. Ich kolor waha się od tonacji skóry do ciemnego brązu. Najwięcej takich znamion barwnikowych przybywa w wieku 20-30 lat, więc jeśli ostatnio zaobserwowałaś u siebie pojawianie się pieprzyków - nie ma się czego bać!
Znamiona warto kontrolować samodzielnie i co jakiś czas u lekarza. Gdy jednak zaczynają się powiększać, zmieniać kolor, fakturę warto wybrać się do dermatologa i zbadać dermaskopem, żeby wykluczyć nowotwór.
Zwiększyć ryzyko wystąpienia nowotworu skóry, czyli czerniaka mogą: rude włosy, jasna karnacja, występowanie tego nowotworu w rodzinie, częste korzystanie z solarium czy kąpieli słonecznych. Tylko na to ostatnie można zaradzić używając na słońcu kremów z filtrami, nosząc kapelusze i nie przesadzając z opalaniem.
W przypadku, gdy lekarz uznał jakieś znamię za niebezpieczne lub które my za takie uważamy - chociażby często drażnione, np. przez fiszbiny albo ramiączka stanika, warto pokusić się o interwencję chirurgiczną.
Sama dwa miesiące przeszłam taki zabieg. Usunęłam trzy znamiona z pleców, ponieważ były zlokalizowane w okolicach zapięcia stanika i paska od spodni. Naprawdę nie ma się czego bać, warto zaufać doświadczonemu lekarzowi. Po zabiegu zostały mi małe blizny, których już prawie nie widać.
Ciekawostka urodowa!
Niedawno odkryto, że u ludzi, którzy mają dużo pieprzyków, istnieje mniejsze ryzyko zachorowania na osteoporozę - mają oni większą gęstość kości, a ich skóra dłużej się starzeje. Pieprzyki nie wiążą się więc tylko z zagrożeniem, ale niosą ze sobą pewne korzyści.
Pozdrawiam,
Szarooka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, jaki ciekawy wpis! Nie wiedziałam o tej osteoporozie, bardzo mnie ucieszyłaś, bo też mam dziesiątki! pieprzyków. :)
OdpowiedzUsuńZaglądam sobie czasem do siebie, ciekawie piszesz.
Pozdrawiam, Laura
@laura zapraszam jak najczęściej :]
OdpowiedzUsuńLudzie z tak dużą ilością znamion są rzadkością, więc bardzo mi miło, że napisałaś i że ten post się przydał :]
Pozdrawiam,
Szarooka
Również przeszłam taki zabieg - wycięli mi ich aż 5 za jednym zamachem ;) Oczywiście z ciała - na twarzy mi zostawili bo w sumie nawet nie dałabym ich sobie odebrać :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam