W poprzednim poście przedstawiłam 4 metody za których pomocą kręcę swoje włosy bez użycia gorąca. Dziś przedstawię kolejny sposób, który 'odkryłam' miesiąc temu i od tego czasu bardzo często go stosuje.
Ten sposób daje śliczne naturalne fale i niezły push up. Najlepiej wychodzi na włosach świeżo umytych i podsuszonych do 70%. Ja dodatkowo po skręceniu ruloników wmasowuje w nie żel lniany, który świetnie je definiuje i pozwala im przetrwać w nienaruszonym stanie cały dzień. Metodę tą stosuje na noc, bo takie upięcie włosów na kształt korony jest bardzo dobrą fryzurą na noc. Nic nas nie uwiera, włosy się nie niszczą, a rano mamy bonus w postaci pięknej fryzury. Trzeba oczywiście pamiętać o odpowiednim umocowaniu włosów. Ja potrzebuje do tego dwóch małych spinek (coś takiego) do przypięcia końców oraz jednej zakręconej wsuwki do umocowania środka. I już! :]
Jak Wam się podoba ta metoda?
Pozdrawiam,
Szarooka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz