poniedziałek, września 24, 2012

53. Olejek jest dobry na Wszystko!


Oto moje sposoby na olejki, może nie jest ich 100, ale zawsze:

1. Oczywista oczywistość, czyli stosowanie olejków na włosy. Moje raczej wysoko porowate włosy uwielbiają je. Aczkolwiek w niezbyt dużej ilości. Wystarczy im łyżka stołowa, by były odpowiednio pokryte. Doszłam do tego po wielu miesiącach olejowania. I nie dla moich włosów całonocne trzymanie olejków, o nie. Im wystarczy około godziny, maksymalnie dwóch, by wzięły sobie co im trzeba. Bardzo się cieszę z tego, bo to bardzo ułatwia mi pielęgnacje. Moje ulubione olejki do włosów to: Alterra 'Migdały i papaja', BabyDream niebieska i różowa, olej arganowy, olej z pestek winogron.

2. Ostatnio zaczęłam olejować również skórę głowy, ponieważ włosy zaczęły mi mocniej wypadać. Ich liczba mieściła się w normie dobowej, ale była większa niż zazwyczaj. Jak każdej osobie, która dba o włosy i liczy się dla niej każdy z osobna, widok kłębka w odpływie od wanny przyprawia o szybsze bicie serca. Zaczęłam więc szukać w internecie informacji i trafiłam na wątek o olejowaniu skóry głowy. Zaczęłam używać olejku przed myciem i Jantaru po. Ten duet sprawdziłam się znakomicie. Włosy przestały prawie wypadać. Nawet po ostatnim farbowaniu nie zauważyłam, żebym znajdowała ich więcej. Na początku używałam olejku rycynowego, ale ostatnio przerzuciłam się na Olejek łopianowy ze skrzypem firmy Green Pharmacy. Jest baaardzo dobry, ale jak  mnie nie nadaje się do olejowania całych włosów, bo trudno go zmyć.

3. Przesuwamy się w dół, więc będzie o końcówkach włosów. Olejki nakładane na końce wreszcie pozwoliły mi zapomnieć co to rozdwajanie i białe kropeczki. Staram się je co jakiś czas i tak je podcinać, ale tak naprawdę nie mam co :] Wystarczy im kropelka roztarta na dłoniach, tak żeby został lekki film, aby je zdyscyplinować i ochronić przed uszkodzeniami. W lecie wystarcza im tylko sam olejek, w okresie późnej jesieni i zimy, lepiej sprawdza się duo olejek+silikonowe serum (polecam Green Pharmacy). Moje ulubione olejki na końcówki to: olejek arganowy, olejek rycynowy, pachnący kokosowy ze strony Helfy, który kupiłam w zeszłą zimę i końca nie widać, a wcześniej olejowałam nim calutkie włosy (bardzo je puszył przez ich porowatość, więc przestałam)

4. Olejku używam do przemiany mojego sypkiego podkładu mineralnego z Lily Lolo w płynny. Pisałam o tym w tym poście. Obecnie używam olejku z Alverde 'Porzeczka i paczula' oraz olejku makadamia z BingoSpa, który otrzymałam od Tuśki podczas naszej małej wymianki (o tym wkrótce). Przyznam, że ten drugi sprawdza się nawet lepiej, bo szybciej się wchłania i nie daje takiego uczucia tłustości z początku. Jest bardzo lekki na skórze i łatwiej go zmatowić. Poza tą małą różnicą reszta właściwości jest taka sam, czyli mamy 100% naturalny trwały podkład, który nas tylko upiększa.

5. Dzięki podkładowi, zaczęłam też eksperymentować z różem i brązerem. Efekty są równie piękne.

6. Olejków używam również do OCM, do demakijażu. Moja mieszanka to: 1 część olejku rycynowego i 4 części różowej BD. Dodaje również za sprawą Aliny olejek pichtowy, który cudownie zadziałał na moją cerę, która ostatnio przez powrót do pokrzywy i intensywnego picia drożdży, zaczęła się oczyszczać, co spowodowało piękny wysyp na moje twarzy. Na szczeście trwało to tylko trzy dni i mogę się cieszyć skóra niemalże bez skazy.

7. Olejku arganowego używam również na noc do olejowania twarzy i szyi. Moja sucha skóra go uwielbia. Rano jest mięciutka, nawilżona i gładka. Trudno opisać ten efekt, ale myślę, że osoby, które go używają wiedzą o czym piszę. Sądzę, że w okresie zimowym będę używała czegoś bardziej natłuszczającego, ale w okresie od wczesnej wiosny do jesieni, on jest dla mnie cudownością i niezbędnikiem.

8. Olejki nakładam też na usta. Nawet posunęłam się o krok dalej i zrobiłam sobie balsamik do ust, który używam namiętnie. Jest on bardzo udanym eksperymentem. Bazowałam się na przepisach z internetu, ale dodałam olejki według własnego uznania. Przepis jest bardzo prosty i składa się z :  łyżeczki olejku kokosowego i kakaowego, paru kropel olejku arganowego (uzależnienie) oraz cząstki czekolady a co :]. Wszystkie składniki rozpuściła w kąpieli wodnej i dokładnie mieszałam. Nastepnie przelałam do słoiczka, który kupiłam w Rossmannie i już. Prawda, że proste i smaczne :]

9. Olejków używam również do peelingów zarówno twarzy jak i ciała.

10. Kolejna oczywistość to olejowanie ciała. Rano olejuje się za pomocą różowej BD po uprzednim szczotkowaniu na sucho za pomocą szcotki z Rossa, wieczorem zaś po prysznicu nakładam olejek w celu wykonania masażu bańkami chińskimi. Taki masaż wykonuje na  skórze nóg, pośladków, brzucha i ramion. Używam do niego albo różowej BD albo olejku anycellitisowego z Green Pharmacy. Dzięki temu mam coraz gładszą, ujędrnioną i zbitą skórę, a pomarańczowa skórka staje się powoli wspomnieniem.

11. Zapomniałabym o rzęsach i brwiach, które traktuje zmieszaną wazeliną z olejkiem rycynowym i agranowym. To taka tańsza alternatywa dla L'Biotici, a naprawdę używana regularnie wzmacnia rzęsy, lekko je przyciemnia i wydłuża. Ja moje rzęsy i brwi hennuje, więc taka mieszanka zapobiega ich ewentualnemu wypadaniu i wysuszeniu przez ten zabieg.

12. Zrobiłam też sobie olejek do skórek i paznokci. Miałam z nimi problem, bo bardzo skórki narastały i były przesuszone, a paznokcie były miękkie i łatwo się łamały. Olejek trzymam w buteleczce ze skraplaczem i nosze z kosmetyczce w torebce, żeby móc go użyć w razie potrzeby. Mój 'preparat' składa się z olejku ryconowego, olejku z Alterry, olejku arganowego. Świetna rzecz i w moim przypadku działa lepiej niż sklepowe odpowiedniki.

13. Moje stopy również czerpią z dobrodziejstw jakie dają olejki, bo łatwo sie przesuszają, odgniatają. Ratunkiem dla nich jest moczenie ich w wodzie z octem (2:1), starcie pumeksem a następnie wtarcie w nie masełka z Alterry (świetne i ten boski zapach, mmm), a na niego olejku rycynowego. Nakładam na stopy skarpetki bawełniane i najczęściej idę spać. Rano stopy są nawilżone, miękkie i bez zgrubień. Taki zabieg wykonuje 2 razy w tygodniu i już po jednym było u mnie widać wyraźną różnicę.

14. W okresie zimowym wykonuję również mgiełkę do włosów, którą pokazywała Alina. Moja mgiełka składa się z tradycyjnie z soku aloesowego, olejku Alterry i arganowego. Dla lepszego zapachy dodaje hydrolat z róży, choć pewniej tej zimy kupię sobie hydrolat z czarnej porzeczki, żeby nadać włosom nutę podobną do zapachu olejku z Alverde.

15. Olejków używam też jako perfum. Jest to spowodowane paroma czynnikami, przede wszystkim olejki nie drażnią mojej skóry, ich zapach się długo utrzymuje, nie są też testowane na zwierzętach. Moim ulubieńcem jest olejek Alverde. Ma naprawdę piękny zapach, choć to oczywiście kwestia gustu. Na All kupiłam  też na nadchodzący sezon 'perfumy' w kostce, zrobione z olejków. Wybrałam zapach Musk, który jest piżmowy, zdecydowanie ciepły i otulający. Bardzo zmysłowy.

16. Z olejku można wykonać samodzielnie własną autorską wersję olejku Nuxe z drobinkami. Ja do tego celu polecam olejek Alverde i Alterra, ponieważ one dają na skórze ciała wykończenie suchego olejku oraz pyłki z My Secret, które są dostępne w Naturze. Te pyłki są przeznaczone do makijażu oczu, ale ja znalazłam dla nich takie zastosowanie, ponieważ są bardzo drobno zmielone, nie mają w sobie brokatu. Używam pyłków w kolorze złota i srebra, które mieszam razem, aby uzyskać efekt takiego subtelnego rozświetlenia skóry. W połączeniu z olejkiem dają wrażenie zdrowej skóry bez niedoskonałości. Najlepiej jest mieszać dodając do wybranego olejku stopniowo pyłek, by mieć cały czas kontolę. Dodam, że taki rozświetlacz można używać również do twarzy, bo długo się utrzymuje i efekt jest fantastyczny.

Uff, jaki długi post wyszedł, dla wytrwałych. Pewnie i tak nie wyczerpałam tematu do końca (wiecie, że olejki pięknie polerują i nabłyszczają stal :]), ale mam nadzieję, że komuś się przyda.

Pozdrawiam,
Szarooka

9 komentarzy:

  1. Używam w bardzo podobny sposób:) najlpiej sprawdzają się u mnie mgiełki do włosów, robię podobnie jak Ty- z olejem arganowym. Oleje genialnie działają także na moje rzęsy, dużo lepiej mi się je maluje, są bardziej elastyczne itp. Za Twoją radą testuję także Lily Lolo w połączeniu z arganowym i potwierdzam, że można osiągnąć piękne efekty, ale będę próbować także z innymi olejami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że sposób z podkładem działa u Ciebie, a olejek arganowy to mój ulubieniec i będzie już chyba zawsze ze mną. Cały czas się dziwię, że pomimo używania go do tych wszystkich 'specyfików', nadal mam ponad pół butelki. Jest mega wydajny :]

      Usuń
  2. Wow, jaki świetny post! Jakiś czas mnie tu nie było - wracam, a tu tak dużo czytania, fajnie. :) Muszę poszukać sobie takich olejowych perfum w kostce. :) Pewnie skuszę się na przyszłą wiosnę, bo w słonecznych miesiącach roku nie bardzo lubię używać tradycyjnych perfum z alkoholem... No i pomyśleć o mgiełce na jakimś pachnącym hydrolacie, chociaż moje włosy raczej nie trzymają zapachów. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. również doceniam naturalne oleje
    nie miałam żadnego z alterry, ale alverde kupię z DE :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A gdzie kupujesz olejek arganowy?:) Bardzo ciekawy sposób z mieszaniem olejku z podkładem- aż sama spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz kupiłam na Biochemii Urody, zapłaciłam około 10 zł za 15 ml. Według mnie to fajna sprawa, jeżeli chce się wypróbować czy taki olejek będzie nam odpowiadał, a nie chcemy wydawać dużo pieniędzy.
      Później już kupiłam w sklepie zielarskim, tam za 100 ml płaciłam około 50 zł.
      Nie polecam kupowania przez Allegro, bo mogą tam nam sprzedać spożywczy olej arganowy, który już nie ma takich właściwości.

      Pozdrawiam,
      Szarooka

      Usuń
    2. Dziękuję za szybką odpowiedź :)

      Usuń