wtorek, grudnia 27, 2011

6. Moja pielęgnacja włosów (part 2)

Jak wspominałam w poprzednim poście stosuje pielęgnację bezsilikonową, która bardzo służy moim włosom. W przeciągu paru miesięcy ich kondycja znacznie się poprawiła. Z suchych, zniszczonych zmieniły się nie do poznania. Są lśniące, sprężyste, mocne. Nie łamią się na końcach. Przestały się wywiłać. Nie puszą się, nawet przy dłużej wilgotności powietrza.
Wiem, że jeszcze sporo przed nami :], ale najgorszy etap mamy za sobą.
W tym momencie moje włosy sięgają nieznacznie za zapięcie stanika, ponieważ przed zimą postanowiłam je skrócić (około 7 cm). Wcześniej były cieniowane na końcach, a teraz mają praktycznie jedną długość, co znacznie ułatwia pielęgnacje i lepiej wygląda. Moje włosy są również farbowane na dość jasny odcień chłodnego blondu. Koloryzuje je farbą chemiczną w domu.
Jak można się domyśleć ich pielęgnacja nie jest najłatwiejszą sprawą i doprowadzenie ich do stanu idealnego zajmie mi jeszcze sporo czasu, ale naprawdę warto, bo już widzę efekty zmiany nawyków.

W mojej pielęgnacji włosów (jak również ciała) podstawą są oleje. Olejuje włosy przed każdym myciem, czyli 3-4 razy w tygodniu. Oleje trzymam na swoich włosach minimum 2 godziny. Związuje je wtedy w luźny koczek za pomocą swoich zakręconych wsuwek. Rzadko trzymam olej przez całą noc na swoich włosach, ponieważ zauważyłam, że nie daje to u mnie lepszych efektów.
Moimi ulubieńcami są olejki Alterry (Migdał&Papaja, Pomarancza&Brzoza), Babydream, olej kokosowy oraz oliwa z oliwek. Używam ich zamiennie, bo moje włosy lubią różnorodność.
Oleje zmywam szamponami Alterry. Są to produkty wegańskie, bez silikonów, SLS-ów, SLES-ów. Naprawdę bardzo dobrze zmywają. Super się pienią. Po ich użyciu włosy są lśniące, odbite od skóry. Nie ma problemów z rozczesywaniem.
Kolejnym etapem mojej pielęgnacji jest użycie masek lub odżywek. Moje ulubione to maski Biovax (do włosów blond i zniszonych), odżywki Alterry (znów, ale każda jest naprawdę dobra :]) oraz Issana z olejem babassu.
Odżywki trzymam na włosach około 5 minut, maski około godziny pod czepkiem i ręcznikiem. Zmywam je dosyć chłodną wodą. Ostatnie płukanie wykonuje za pomocą wody z octem, po której włosy lśnią jak szalone :].
Ostatnim etapem mojej pielęgnacji (uff) jest spryskanie włosów odżywką b/s np.: Radical, zabezpieczenie końcówek za pomocą serum wzmacniającego z Biovax oraz oleju kokosowego. W skalp wmasowuje odżywkę Jantar, która przyspiesza porost i to by było chyba wszystko :].

Pozdrawiam,
Szarooka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz