poniedziałek, listopada 26, 2012

58. Ulubiony tonik






Moim ulubionym tonikiem od paru miesięcy jest tonik z octu jabłkowego.

Przepis jest banalnie prosty:
1 porcja octu
6 porcji wody

Mieszamy i gotowe :] Oczywiście te proporcje można dowolnie zmieniać i modyfikować. Te podane przeze mnie będą odpowiednie dla osób, które tak jak ja mają skórę suchą i naczynkową. Osoby ze skórą normalną i tłustą mogą zwiększyć proporcje nawet do 1:1, ale na początek polecam zacząć maksymalnie od stężenia 1:5.

Pewnie po przeczytaniu przepisu pomyślicie: 'Phi, a co może taka mieszanka zrobić dobrego?'. Ooj wiele :]
Ten prosty tonik zrobił ogromną różnicę w wyglądzie mojej cery odkąd zaczęłam go używać. Jest po prostu genialny:
- oczyszcza i zwęża pory, dzięki temu są niewidoczne;
- reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu nie świecę się po paru godzinach (tak, cera sucha też tak ma)
- cudownie wygładza skórę;
- subtelnie rozjaśnia i daje naturalny blask;
- dzięki kwaśnemu ph ogranicza powstawanie zaskórników i 'leczy' te które już się pojawiły;
- odświeża;
- delikatnie rozpuszcza naskórek, dzięki czemu mogę używać peelingów raz na tydzień;
- nawilża;
- dokładnie domywa resztki makijażu;
- jest tani.

Ja tego toniku używam codziennie na noc, przed użyciem serum granat z Biochemii Urody (też genialnego zresztą), dzięki czemu wchłania się ono błyskawicznie. Nie przeszkadza mi jego zapach, bo może to dziwne, ale go lubię, poza tym szybko się ulatnia.

Bardzo polecam wypróbowanie toniku. Chętnie poczytam Wasze opinie na jego temat :]

Pozdrawiam,
Szarooka

6 komentarzy:

  1. muszę sprobować, ale nie wiem czy nie bedzie mi zapach octu prezszkadzał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam jabłkowego i jest całkiem znośny :] Poza tym szybko się ulatnia przy małych stężeniach. Spróbuj zastosować stężenie 1:5, powinno być ok. A poza tym możesz tylko zyskać nic nie tracąc :]

      Usuń
  2. ja zrobiłam o nieco większym stężeniu i dodałam dwie tabletki aspiryny. Używam regularnie od 3 tygodni, na razie niestety takich spektakularnych efektów u mnie brak, ale się nie poddaję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poddawaj się, na pewno niedługo zobaczysz efekty. U mnie one się pokazały po około 3 tygodniach, ale to zawsze sprawa indywidualna :]

      Usuń
  3. Słyszałam o używaniu octu jabłkowego na włosy, ale robieniu z niego toniku nie słyszałam, dobrze wiedzieć, że można stworzyć coś tak prostego i skutecznego, może kiedyś spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj. To stary babciny sposób :] Moja prababcia mi o nim wspominała, gdy byłam nastolatką, ale wtedy byłam zapatrzona na kosmetyki drogeryjne i o takich cudach nie chciałam słyszeć. Jak to dobrze, że zmądrzałam :]

      Usuń